Pogoda nas nie rozpieszcza. Deszcz, burze, słońce, wiatr, ble.
W szkole dzień kultury europejskiej. U córki temat przewodni Włochy. Piekę cantuccini. Pyszne, ledwo dotarły do szkoły. U syna Bułgaria. Piekę chleb zwany słonecznikiem. Przepis stąd :)
Niestety zdjęć nie mam, ale chlebek wyglądał rewelacyjnie, a smakował całkiem, całkiem. Warto powtórzyć.
Aniu :) Zaintrygowały mnie te cantuccini i chleb zwany słonecznikiem. Kiedyś pewnie sobie upiekę :) Dobrze, że są takie mamy, które się starają tak bardzo, i potrafią dzieciom przybliżyć smaki innych krajów :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJolciu, spróbuj upiec jedno i drugie - naprawdę polecam! W naszym domu często testujemy kuchnię całego świata, mamy swoje ulubione smaki, na szczęście dzieciaki również :) Pozdrawiam!
Usuń