wtorek, 29 kwietnia 2014

Majówka w kwietniu


Majówkę można sobie zorganizować nawet pod oknem, pod bzem. Ważne, żeby była dobra książka, jabłko do przegryzienia i słońce.

niedziela, 27 kwietnia 2014

Za oknem wiosna, a u mnie jesienna dziewczynka

Zaznaczam sobie co jakiś czas drobiazgi, które chciałabym wykonać. Z myślą o prezentach, okazjach, bez okazji, dla siebie itp. Od kiedy korzystam z Pinterest'a, zaznaczyłam około 140 pomysłów, które mnie zainspirowały, z tego około 25, które naprawdę chciałabym zrobić. Od października wykonałam ich już 15. Uważam, że to niezły wynik. 


Tym razem na warsztat wskoczyła jesienna dziewczynka,oczywiście nieco zmodyfikowana. Następne będą ptaki. I jeszcze raz ptaki. I kwiaty :)

Poza tym zaliczyłam cały dzień na rowerze. W piątek pojechałam do najstarszego chyba w Szczecinie sklepu rowerowego, potem jeszcze pojechałam na trening UKS Pomorzanie, odebrałam córkę ze szkoły i przeciągnęłam rower przez kładkę, aby w końcu dotrzeć do domu. Wieczorem kolejna przejażdżka, w sumie jakieś 30 km. Jestem z siebie zadowolona :)
W sobotę odwiedziliśmy Kiermasz Książki Przeczytanej w Pleciudze. Nie obyło się bez kupienia kilku pozycji, ale tylko dla dzieci, my mamy jeszcze ogromne zaległości w książkach, które są w domu. 


PS: Żeby nie było, że z naszymi przeczytanymi książkami nic nie robimy. Nasze książki zasilają miejską Bibliotekę.  

środa, 23 kwietnia 2014

Weekend spacerowy

Święta czy nie, pogoda dopisała, niemal cały czas spędziliśmy na spacerach i na spotkaniach z dawno nie widzianymi znajomymi. 



Pogodno jak zawsze nie zawiodło, łaziliśmy wzdłuż i wszerz starych kątów.


Natomiast Bulwary, stare-nowe miasto, Wały Chrobrego i okolice wieczorem tętniły życiem. Świetny weekend.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Poznań

 To był świetny dzień - pracowity, owocny, pozytywnie nastawiający. Dołączyłam właśnie do grona instruktorów pierwszej pomocy przedmedycznej organizacji EFR. Jestem pełna podziwu, ile energii siedzi w człowieku. Gdyby każdy podchodził do swojej pracy z taką pasją, jak nasza instruktorka - świat byłby po prostu fajniejszy. 





czwartek, 10 kwietnia 2014

Ile??

Tak, tak. Niektórzy tak właśnie zareagowali podczas moich ostatnich urodzin, które właśnie za mną. Nie jest źle, tylko dzieci mi rosną :)


Mimo, że spędziłam 10 godzin w pracy, to był to przemiły dzień. Przyszła do mnie Mama, z pięknym storczykiem.
Dostałam też żółtego kwiatka od Żółtego.


W domu czekał na mnie bukiet róż od Taty. 



Czekały też na mnie dzieci i mąż, z kwiatkiem, prezentami i ciastem z 35 świeczkami. Zdmuchnęłam! I jeszcze telefony, telefony... dziękuję wszystkim za pamięć i życzenia!


A, nawet Wielki Brat Google o mnie pamiętał.


Kolejnego dnia codzienność powróciła. Umyłam okna, na które od razu spadł deszcz z gradem. Ale w domu już widać wiosnę. 

wtorek, 8 kwietnia 2014

Strzelce Krajeńskie

Ten weekend spędziliśmy w przemiłym towarzystwie. Odwiedziliśmy dawno nie widzianych znajomych i to był strzał w dziesiątkę. Pogoda dopisała, humory również, wróciliśmy do domu z naładowanymi akumulatorami. Taki dom rodzinny, gdzie każdy dba o każdego, widać wzajemne wsparcie, miłość dzieci i do dzieci, gdzie swoje miejsce na ziemi znalazło adoptowane zwierzątko, to jest prawdziwy dom. Dobrze jest spotkać ludzi, którzy wiedzą, co jest w życiu ważne.


środa, 2 kwietnia 2014

First Aid


Agata przytulanka oblega nas z każdej strony. Niedawno usiadła naszemu znajomemu na kolanach, a to naprawdę rzadkość.


W. zabrał swoje koleżanki i kolegę na urodzinowe lody, a później wspólnymi siłami układaliśmy wynalazki Leonarda da Vinci. Świetna zabawa dla każdego!



Zamontowaliśmy obiecane półki... W. umieścił na nich najważniejsze drobiazgi, które nie powinny być dostępne dla kotów. Odpukać, Agata nie usiłuje tam wskoczyć.


Kolekcja modeli systematycznie się powiększa. 


A. codziennie zmienia zawartość półek. Bardzo jesteśmy z nich zadowoleni.



Ja szkolę się w pierwszej pomocy. Lepiej późno, niż wcale. Niedługo egzamin. Brr. A w nagrodę lipcowy Hugh Laurie. Nie pamiętam, kiedy ostatnio byliśmy na koncercie... Percival? Tradycyjnie. A wcześniej chyba Turniej Tenorów gdzieś w zamierzchłej przeszłości.