Pokazywanie postów oznaczonych etykietą knitting. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą knitting. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 29 marca 2015

Hmmm...


Jak zwykle zamieszanie. Przeziębienia, zmartwienia, szpital.
Ale równocześnie miły weekend, smaczne jedzenie, czas spędzony z rodziną, znajomymi. 


niedziela, 22 lutego 2015

Szczytno

Co prawda byłam tam na początku lutego, ale czas jakoś tak szybko zleciał... 
Teraz leżę chora, wszyscy już się w domu wyleżeli, teraz moja kolej.
I was there in the beginning of February-time flies so fast.
I'm sick now-after everyone in my home.





sobota, 31 stycznia 2015

Snow...


Jest i śnieg, chociaż ferie akurat się kończą.
We have snow for the last two days of winter holidays.



Baaardzo powoli powstaje kolejny mikroskopijny sweterek.
The next microskopic sweater is being made veeery slowly.

sobota, 17 stycznia 2015

Free time

Dzieciaki pojechały na narty. My odpoczywamy. Leniwie, na razie niezbyt aktywnie.
Our kids went skiing. We are resting. Not in an active way so far.




Schowałam już świąteczne drobiazgi, została jedynie wyjątkowo żywotna choinka. Nie mam żadnego nowego obrazka, dlatego spójrzmy na stare rysunki dzieci. 
I've hidden all the Christmas stuff, there is only a christmas tree left.
I don't have any new embroidery, so have a look at old pictures made by my kids.


poniedziałek, 29 grudnia 2014

Krasnoludek



Wieczory zdominowane przez dzierganie. Tilda nadal nie ma ciuchów, najpierw wciągnęły mnie ocieplacze. Z gołym tyłkiem, ale w szaliku ;P


sobota, 27 grudnia 2014

W przygotowaniu...Tilda



Ręce, nogi, wszystko jeszcze w rozsypce. W międzyczasie powstają czapki, kominy, zaraz potem sweterki i inne szmatki.

wtorek, 23 grudnia 2014

Wełniana Gwiazdka


Wieczory nadal wykorzystuję na robótki. Wczoraj "machnęłam" poszewkę na poduszkę.




Dzieciakom też wymyślam jakieś zajęcia, przerwa świąteczna jest w tym roku baaardzo długa.


A dzisiaj wieczorem zrobiłam jeszcze pięć podkładek z resztki aksamitnej włóczki. Tak z nudów...

piątek, 26 września 2014

Wracam do robótek

Wrzesień tak piękny jak w tym roku, to jest to!
Rowery, rowery, rowery. 


Niestety pogoda już zaczęła szwankować, dlatego robótki ręczne wracają do łask.


Biją się o czas wolny z książkami...



W. zarządził jakieś manewry na parapecie...


Na półkach rozsiadają się jesienne drobiazgi..


A awokado wypuszcza łodyżkę. Kolejne trzy pestki moczą się, czekamy, aż pękną.

środa, 1 stycznia 2014

Plany-nie-plany

W związku ze zmianą daty każdy podejmuje jakieś postanowienia, podsumowuje miniony rok... Każdy Polak narzeka, bo to mamy chyba we krwi. Narzekanie zawsze, wszędzie i na wszystko. Jak czytam te wpisy na FB, lub na blogach, to ręce mi opadają. Najbardziej narzekają ci, których problemy są banalne. Wynikające ze złego humoru własnego, lub innych ludzi. Powinni chyba częściej posłuchać Michała Olszańskiego tutaj żeby zdać sobie sprawę, że ich życie jest naprawdę fajne.


Nasz rok był bardzo przełomowy. Od strony rodzinno-zdrowotnej był chyba najgorszym jaki mogliśmy sobie wyobrazić. Od strony założonych i zrealizowanych planów był jednym z najlepszych. 




Czego możemy sobie życzyć? Zdrowia, ono jest najważniejsze. Jak jesteśmy zdrowi, to mamy wszystko. To nie jest banał. 


Pieniędzy? Raz są, raz ich nie ma, trzeba brnąć do przodu. 
Przyjaciół? Ci prawdziwi potrafią być najdalej fizycznie, a są dla nas najlepszym wsparciem.
Co planujemy? Zwolnić tempo. Częściej odpoczywać aktywnie, na dworze. Spędzić wolne chwile w ulubionych miejscach, wśród życzliwych ludzi. 



Tak więc wszystkim życzę, żeby ten rok nie był gorszy od poprzedniego :)

wtorek, 3 grudnia 2013

Już grudzień!

Co roku zaskakuje mnie, jak szybko przychodzi. No trudno.


Mikołaja spotkaliśmy w Torgelow. Tam jak zwykle spokój. Nasz kurs niemieckiego bardzo się przydaje, P. mówi non stop, ja rozumiem też znacznie więcej. 





Co przywieźć dzieciakom z Weihnachtsmarkt'u? Najlepiej pierniczki :)



W domu pierwszym elementem świątecznym jest kula ziemska "obsiana" domkami z filcu. Kul powstało więcej - jedna dla Babci, a jeszcze jedna do szkoły, na konkurs. 


Wyjrzę tak ostrożnie, to mnie nie zobaczą...



I chyba ostatnia rzecz, która "się robi" na święta. Nie widać wzoru, ale to kaszka.


środa, 27 listopada 2013

Praca wre...

Elfy, czy inne stworki pomagające Gwiazdorowi mają ręce pełne roboty. Podglądamy zatem postępy w ich pracy ;)


Szyją...


uczą się dziergać na pięciu drutach...


wstają skoro świt...


i znowu szyją...


przymierzają...


i tak w kółko.



Tym samym ogłaszam, że Elfy skończyły swoją pracę. Teraz powstaje obrazek już tylko dla mnie i dla mojej własnej przyjemności, w planie jest następny, wzór już czeka. Skarpetki z kolejnej ciekawej wełenki kupionej w Schwedt powstaną później. List do Mikołaja powolutku staje się coraz krótszy, książki już zamówione, inne drobiazgi zaczynają się chować po kątach :)