wtorek, 24 lipca 2012

Lipcowe ponure deszczowe dni i produkcja piwa...

Pierwsze dwa tygodnie wakacji upłynęły pod znakiem "załatwimy to w wakacje"
P. rozlał do butelek piwko, które zawzięcie bulgotało w piwnicy :) Na efekt tej pracy musimy poczekać jeszcze z miesiąc.



 Te wszechobecne butelki zbierane po piwie i po winie (niedługo też się przydadzą) doprowadzały mnie do szału :)

 Bardzo fajne urządzenie ta kapslownica, wydaje miły dla ucha dźwięk :)

 Chciałam pokazać kolor piwka, ale nocne światło mnie ogranicza, w każdym razie będzie to piwko ciemne, nasze ulubione.
 Maciek jak zwykle nie wiedział co ma myśleć...




1 komentarz :