Ta foczka z tęsknotą wypatrywała opiekunów albo rybek, które mieli przynieść.
Tkwiła w pozycji "peryskop" jakieś pół godziny, z małymi przerwami.
D-Day, niestety trochę późno zaczynały się pokazy, a nasza wycieczka była już wycieńczona. Ale pojazdy, całe zaplecze odtwórców bardzo fajne. Może na ortografii słabo się znają :) (brak zdjęcia, kto czytał opis przy obozie niemieckim, ten wie), ale odtwórstwo jak najbardziej ok.
A oto i nasza szanowna wycieczka w całej krasie, plus ja po drugiej stronie obiektywu. Dziewięć osób i wesołe zamieszanie :)
Następny przystanek - Oliwa. Może jutro wrzucę zdjęcia.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz