Tej jesieni jeszcze nie zdołałam ich uchwycić na zdjęciu, chociaż ponoć już szukają naszego karmnika. Za to w ramce zamieszkały sikorki, które wyszyłam wieki temu. Nareszcie doczekały się swojego miejsca.
niedziela, 27 października 2013
poniedziałek, 21 października 2013
Dzisiaj tak szybciutko...
Tak, tak, coś tam ciągle robię. Wydziergałam na szydełku dwa bereciki dla Matildy. Jadą właśnie jako spóźniony prezent razem z laurkami od dzieciaków i bluzeczką maleńkiej baletnicy aż do Wiednia.
Dla siebie natomiast dłubię na drutach szalik. Moherowy. Jak mgiełka. Robiłam już szal z tej wełny dla mojej Babci.
Teraz czas na mnie.
Dobranoc!
środa, 16 października 2013
Jesień jest kolorowa
W naszym domu zmarznięte koty, pieczone ślimaki, plastelinowe zwierzaki - nudziaki, nowe czapki wydziergane dla dzieciaków i najnowsze moje zdobycze ubraniowe, dzieła mojej Mamy. Do tej ooogromnej torby zrobiłam od razu etui na dokumenty i komórkę, łatwiej w tej czeluści wyczuć taką fakturę. Planuję jeszcze zrobić dużą kosmetyczkę... to pewnie zajmie trochę czasu.
Czapki oczywiście mają zupełnie inne kolory, ale ja chyba nie potrafię ich uchwycić.
niedziela, 6 października 2013
11, 603 i inne liczby...
11 lat minęło. Łatwiejszych, trudniejszych, różnych. Dostaliśmy kwiatki.
Weekend spędziliśmy na III Festiwalu Modelarskim Paprykarz 2013
Impreza odbyła się w Muzeum Techniki i Komunikacji.
Wystawiono aż 603 dzieła cierpliwych ludzi. Modele - fantastyczne. Organizacja - przemiła. Nagród - ogrom. Mój mąż również otrzymał wyróżnienie jak zwykle w kategorii Free Style. Oto nagrodzony model:
Wystawiono aż 603 dzieła cierpliwych ludzi. Modele - fantastyczne. Organizacja - przemiła. Nagród - ogrom. Mój mąż również otrzymał wyróżnienie jak zwykle w kategorii Free Style. Oto nagrodzony model:
Jak to zwykle bywa, zdjęcie stare, dzisiaj model ma inną podstawę, własne "akwarium" i inne elementy uzupełniające.
Modele były przeróżne. Kartonowe i plastikowe, pomalowane w mistrzowski sposób... kto nie widział, niech żałuje.
Mnóstwo samolotów, czołgów, statków trochę mniej.
Ja osobiście najdłużej stoję przy dioramach, tutaj zachwyca mnie pomysłowość autorów.
Pierwszy raz widziałam taką scenkę, trzeba przyznać, że autor wykazał się odwagą ;)
Ten saturator przywołał wspomnienia...
Ci dwaj panowie byli tylko tłem dla pojazdu, ale właśnie dokładność, z jaką ktoś namalował ich ubrania... brak słów. Praca nie brała niestety udziału w konkursie.
Na ten szybowiec oddałam głos. Maleńki model, a jedyny w swoim rodzaju.
Na koniec moja drobiazgowa robótka. Zrobię jeszcze zdjęcie w świetle dziennym, bo to powinien być jasny odcień łososiowego, a tutaj wygląda jakoś blado-beżowo. To będzie czapka. Ale co mnie podkusiło, żeby robić ją z tak cienkiej włóczki i w dodatku na drutach chyba dwójkach? Nie wiem, w każdym razie wygląda to jak robota maszynowa i chyba nikt mi nie uwierzy, że sama to dziubałam.
czwartek, 3 października 2013
Paulownia puszysta
Jednak! To co złapałam na zdjęciu jednak jest Paulownią puszystą. Wiosną, kiedy była obsypana kwiatami, nie zauważyłam tych olbrzymich liści. Nie było ich? Teraz Jest obsypana owocami, ping-pongami, jak nazywa je Jola.
Zapraszam też wszystkich na III Paprykarz Szczeciński. Jest to festiwal modelarstwa, chociaż nazwa może na to nie wskazuje :) Do tej pory odbywał się w Szkole Podstawowej nr 20, w tym roku po raz pierwszy w Muzeum Techniki i Komunikacji. Warto tam zajrzeć, modele startują w konkursie, zachęcam oczywiście do oddawania głosów.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)