Weekend spędziliśmy wybuchowo.
Przejechaliśmy jakieś 650 km, świętowaliśmy 81 urodziny Prababci, zwiedziliśmy Centrum Eksperymentu w Gdyni, W. zaliczył jelitówkę...
Naładowaliśmy się pozytywną energią (dosłownie i w przenośni), pośmialiśmy się i posmuciliśmy, zostaliśmy na moment rodzicami 15-latki ;P i generalnie rzecz ujmując jesteśmy wykończeni. Warto było to przeżyć.
Każdy znalazł coś dla siebie, ale chyba wszystkich urzekły ciecze i ich zachowanie w różnych stanach.
Na deserek ostatni eksperyment stąd. Co prawda dla moich miłośników serników i jabłeczników ciasto z sodą i cynamonem zawsze jest ciastem piernikopodobnym, ale generalnie przepis udany. Polecam, kiedy mają się pojawić niespodziewani goście. Robi się samo z produktów, które zawsze są w domu.
Ale telegraficzna relacja ;))) Dobre i tyle, bo dawno nic nie pisałaś
OdpowiedzUsuń