Maciek jest ekspertem w łapaniu promieni słonecznych i w zajmowaniu najbardziej zagrzanego miejsca.
W Mamy ogródku rozszalały się pomidorki, bardzo słodkie.
Leżę na słońcu, lekcje odrobisz później...
Dzień kolejny, tym razem Maciek udawał, że pomaga w odrabianiu lekcji, ale wyglądał na strasznie znużonego :)
Na koniec ruda, którą spotkaliśmy na cmentarzu.
Niestety nie mam zdjęć z nocnego przejazdu na rolkach przez Szczecin - aparat się poddał, nie lubi ciemności :) W. dojechał dzielnie do placu Szarych Szeregów, A. chciała jechać oczywiście dalej... Zdjęcia innych uczestników tutaj i tutaj :)
Maciek jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńAniu, pamiętasz ten http://aldisvigi.blogspot.com/2013/05/pliszka.html#comment-form wpis i naszą dyskusję? Proponuję spacer w to samo miejsce teraz! Maklura owocuje, zobaczcie jak ciekawie :)
Pozdrawiam :)
P.S. Kot mojej córki to też Maciek :)
O dziękujemy za informację! Pobiegniemy tam jutro zaraz po treningu, żeby zobaczyć. A imię Maciek to chyba takie wdzięczne dla kota, prawda?
OdpowiedzUsuń