Początek tygodnia sprzyjał wieczornym spacerom z obserwacją saren, oraz przejażdżkom rowerowym.
Niestety teraz nadeszła pierwsza plucha, a wraz z nią przeziębienie przywleczone ze szkoły.
Dlatego każdy znalazł sobie jakiś kąt i robił to, na co miał ochotę. W. rysował Koziołka Matołka...
A. pochłaniała Pana Samochodzika...
P. deskował pokład...
Agata biegała za własnym cieniem...
A ja czytałam Jo Nesbo.
O, czytasz Nesbo :) mnie też wciągnął :) buziaki
OdpowiedzUsuńTak, kończę już trzecią część. Muszę już szukać czegoś nowego, myślę teraz o jakiejś biografii, tak dla zmiany, żeby nie siedzieć ciągle w kryminałach :) Pa!
Usuń