Pierwsze były kwiaty. Jak zawsze piękne.
A tak naprawdę tegoroczną wędrówkę po muzeach zaczęliśmy od zwiedzania podziemnych korytarzy Urzędu Wojewódzkiego. Mamy nadzieję, że kiedyś znajdą się fundusze na przebicie się przez wszystkie ściany podziemnego korytarza i można będzie przejść pod Odrą aż do Dąbia?
Na dziedzińcu paulownia puszysta, o której pisałam tutaj. Zadziwiające, jak dobrze trzyma się w takim miejscu. Wygląda na to, że ta "studnia" jej sprzyja.
Podziemia Urzędu Wojewódzkiego były ciekawe, ale widoki z wieży - niezapomniane.
Tej nocy zachwyciła nas również najstarsza kamienica w mieście, w której obecnie mieści się Liceum Plastyczne. To jest budynek z duszą. Wejście do jednej z sal prowadzi przez ekstremalnie wąskie i zakręcone schody. Tam wszystko jest sztuką. Każdy przedmiot ma swoje przeznaczenie.
Na deser obejrzeliśmy Trafostację Sztuki. Pierwszy raz widzieliśmy wnętrze. Mnie się bardzo spodobało. Baardzo.
Warto było wędrować przez dobre pięć godzin, każdy znalazł coś dla siebie.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz