Przeniosłam się w inną skalę. Czuję się trochę jak Alicja w Krainie Czarów.
Najpierw powstaną drobiazgi, czyli jakieś tam wełenki, niteczki i koszyczek na te cuda. Potem inne elementy, które stworzą wycinek pokoju, a właściwie kąt robótkowy.
Jolu, dopiero się rozkręcam :) Pewnie nie dojdę nigdy do poziomu jaki chciałabym osiągnąć w dioramie-ot tak sobie teraz próbuję stworzyć coś, co od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie.
Ale masz zręczne ręce Aniu :)
OdpowiedzUsuńJolu, dopiero się rozkręcam :) Pewnie nie dojdę nigdy do poziomu jaki chciałabym osiągnąć w dioramie-ot tak sobie teraz próbuję stworzyć coś, co od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie.
OdpowiedzUsuń