P. zrobił mnóstwo zdjęć. Harstad go urzekło.
Ja widząc ostatnie zdjęcie myślę o ludziach żyjących w tak nieprzystępnych warunkach tysiąc i więcej lat temu...
Zorza mimo, że rzadko spotykana we wrześniu pojawiła się, ale nie dała się sfotografować. Za to u nas, nad miastem pojawiła się po raz pierwszy w naszym życiu :)
Łoś dostał przyjaciela w postaci rogu renifera.
Gdzie Was poniosło!?
OdpowiedzUsuńPoniosło tylko mojego męża, ale zdjęciami mogłam się podzielić :)
UsuńNo to jednak widzieliście u nas :)
OdpowiedzUsuńWidzieliśmy, tylko z innej strony domu :) Okazało się, że poszukiwania na zachodzie nie przyniosły skutku, zorza była na północnym zachodzie :)
Usuń