poniedziałek, 10 października 2011

Zaczął się kolejny pasjonujący tydzień.

Nadal szukam pracy, powoli zaczynam mieć dość wysłuchiwania pytań znajomych "co z pracą"? I dobrych rad z każdej strony co zrobić, żeby pracę znaleźć. Wiem, każdy chce dobrze, ale chyba nie tędy droga. Jadę za chwilę do centrum, mam kilka miejsc, w które muszę zawieźć CV. Może dzisiaj się uda? 
Pogoda jest typowo jesienna, siąpi deszczyk, wiatr zrzuca liście z drzew, przyleciała przed chwilą do mnie sikoreczka. Usiadła naprzeciw mnie, na balkonie, na suszarce, przechyliła główkę i zanim zdążyłam złapać aparat-już jej nie było. Zatem w tym tygodniu musimy pomalować wreszcie karmnik i wystawić go na balkon, będziemy dokarmiać ptaszki, tak jak robiła to nasza Babcia, która tej zimy już ptaszków nie nakarmi. Przyszła zatem nasza kolej na dokarmianie. Dzieci się ucieszą, myślę, że koty też będą szczęśliwe :) 
Rozpisałam się, to chociaż jedno zdjęcie, jakieś zaległe dawno już zjedzone ciasto - może po tym zmuszę się, żeby upiec następne?




Na pierwszym zdjęciu drożdżówka według przepisu Wiktorii-niezawodny przepis, nareszcie drożdżówka jest taka, jaka być powinna!
Zdjęcie drugie: mus jabłkowy, dawno już w słoiczkach w piwnicy.
Kanapka mojej córci-salami, pomidor i na wierzchu kiełbasa swojska, nie ma to jak mięsożercy!

1 komentarz :

  1. Bądź dobrym człowiekiem i podziel się przepisem :) Zresztą jak wrzucasz takie apetyczne zdjęcia to całkiem dobrym pomysłem jest (chyba) umieszczanie przepisów. Podeślę Ci zaraz ciekawy link na maila. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń